Przed sobotnim spotkaniem w Iławie, władze miasta wręczyły drobny upominek dla Piotra Łukasika, który w 2011 roku zdobył złoty medal Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w siatkówce plażowej w barwach Zrywu Volley Iława. Czy był zaskoczony wyróżnieniem? Przeczytaj krótką rozmowę z wychowankiem AZS Olsztyn.
Janusz Siennicki: Punkt wywalczony przeciwko Indykpolowi AZS Olsztyn jest chyba dobrym wynikiem patrząc na to, że w czwartym secie byliście w bardzo trudnej sytuacji i musieliście gonićswoich rywali?
Piotr Łukasik: – Chyba mało kto wierzył, że zdołamy odrobić straty i wygrać seta, doprowadzając tym samym do tie-breaka. Tym bardziej szkoda przegranej, bo byłby to naprawdę niesamowity finisz, kiedy niemal straciliśmy trzy ,,oczka”. Cieszymy się z jednego punktu, ponieważ nie mamy ich zbyt wiele w tabeli. Ale nie ukrywamy, że pozostaje duży niedosyt. Pod nieobecność bardzo ważnych zawodników AZS, liczyliśmy na lepszy rezultat. Rywale spisali się świetnie, a zmiennicy zagrali naprawdę bardzo dobrze. Nasza gra finalnie nie wystarczyła.
Przegraliście ten mecz na płaszczyźnie sportowej czy może bardziej mentalnej?
– W drużynie z Olsztyna przede wszystkim nie zawiedli liderzy – TJ Defalco i Karol Butryn byli bardzo skuteczni. Grę umiejętnie prowadził Karol Jankiewicz, korzystał ze swoich liderów bardzo często, ale nie bał się uruchamiać środkowych. Olsztynianie zagrali naprawdę niezłe spotkanie. Statystycznie w naszym zespole kilku zawodników też pokazało się z pozytywnej strony, natomiast przegrywamy już kolejny mecz i nie możemy powiedzieć, że jesteśmy z siebie zadowoleni.
Przed meczem doszło do miłej uroczystości, kiedy otrzymałeś drobny upominek od władz miasta Iława. W barwach Zrywu Volley Iława zdobyłeś złoty medal podczas Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży w siatkówce plażowej w 2011 roku. Jak wspominasz po latach powrót do miejsca, w którym zdobyłeś złoto?
– To wyróżnienie było dla mnie olbrzymim zaskoczeniem, ponieważ wydarzyło się to 10 lat temu. Takie drobne upominki są bardzo miłe. Zawsze lubiłem przyjeżdżać do Olsztyna czy Iławy. Te okolice ukształtowały moje dzieciństwo. Iława jest idealnym miejscem dla chwilowych przenosin Indykpolu AZS. Jestem niesamowicie ciekawy jak będzie wyglądała nowa Hala Urania.