– Aby odwrócić rywalizację, musimy zostawić bardzo dużo serducha, aby „jakoś to wyglądało”. Gdy w walce o półfinał PlusLigi przegrywasz dwa spotkania 0:3, to warto by było zagrać zdecydowanie lepiej. To wciąż nie jest nasza gra – przyznał Jan Król po drugim meczu play-off na antenie Radia UWM FM.
Siatkarzom Indykpolu AZS Olsztyn w piątkowy wieczór nie udało się doprowadzić do wyrównania rywalizacji w pierwszej rundzie play-off. Choć zawodnicy prowadzeni przez Javiera Webera zaprezentowali się lepiej niż dzień wcześniej, to wciąż było za mało na dobrze dysponowanych Jurajskich Rycerzy, którzy ponownie zwyciężyli bez straty seta. Aby wciąż myśleć o awansie do półfinałów, olsztynianie muszą wygrać trzy kolejne spotkania.
Patrząc w pomeczowe statystyki, akademicy z Kortowa nieznacznie lepiej sprawowali się tego dnia w ataku (53% skuteczności przy 52% skuteczności gospodarzy), dokładniej przyjmowali (44% pozytywnego przyjęcia przy 33% pozytywnego przyjęcia rywali) oraz zdobyli o jeden punkt więcej w bloku (7:6). Ekipa z Zawiercia lepiej spisywała się na zagrywce (6:5).
– Aby odwrócić rywalizację, musimy zostawić bardzo dużo serducha, aby „jakoś to wyglądało”. Gdy w walce o półfinał PlusLigi przegrywasz dwa spotkania 0:3, to warto by było zagrać zdecydowanie lepiej. To wciąż nie jest nasza gra. Mamy tydzień na wyciągnięcie wniosków – w poniedziałek wracamy do treningów po przerwie świątecznej – przyznał Jan Król po drugim meczu play-off na antenie Radia UWM FM.
Posłuchaj całej rozmowy na antenie Radia UWM FM!