– Drugi set powinien zakończyć się inaczej. Wszystko było w naszych rękach. – powiedział Damian Schulz po spotkaniu na antenie Radia UWM FM.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn ulegli w Hali Urania ekipie PGE Skry Bełchatów 0:3. W dwóch pierwszych partiach olsztynianie mieli swoje szanse. Najbardziej szkoda drugiego seta, kiedy to akademicy prowadzili 15:10, a skończyło się 40:38 dla przyjezdnych. W trzeciej partii górowali bełchatowianie, którzy pewnie zdobyli komplet punktów.
Patrząc w pomeczowe statystyki, akademicy z Kortowa dokładniej przyjmowali (56% do 55%) oraz zdobyli więcej punktów blokiem (6:5). Zawodnicy prowadzeni przez Michała Mieszko Gogola, byli skuteczniejsi w ataku (52% do 46%) oraz zdobyli więcej punktów blokiem (6:2). Najwięcej punktów w ekipie gospodarzy zdobył Damian Schulz (19 pkt.), a u rywali Taylor Sander (również 19 pkt.)
– Drugi set powinien zakończyć się inaczej. Wszystko było w naszych rękach. Cztery błędy sprawiły, że przegraliśmy. W jego końcówce chłopaki z Bełchatowa mieli więcej szczęścia – podsumował Damian Schulz na antenie Radia UWM FM. – Mecz mógł się podobać kibicom. I mam nadzieję, że następne będą lepsze.
Posłuchaj całej rozmowy.