– Obecnie większy nacisk kładziemy na technikę, a bardzo mało jest „czystej” gry. Dużo odbijamy, układamy odpowiednio rękę – mówi Dawid Siwczyk, środkowy Indykpolu AZS Olsztyn o kolejnym tygodniu przygotowań.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn zakończyli trzeci tydzień przygotowań do rozgrywek PlusLigi. Po udziale w turnieju PreZero Grand Prix PLS na piasku, ekipa ze stolicy Warmii i Mazur może w pełni skupić się na przygotowaniach w hali. Pierwszy sparing został zaplanowany na 9 i 10 września z Treflem Gdańsk.
Jak obecnie wyglądają treningi? Co będzie najważniejsze podczas pierwszy sparingów? Tego dowiesz się z krótkiej rozmowy z Dawidem Siwczykiem, środkowym Indykpolu AZS Olsztyn.
Mateusz Lewandowski: Dawid, chciałbym jeszcze na chwilę powrócić do turnieju PreZero Grand Prix PLS. Rok temu nie miałeś okazji grać z nami na piasku. Jak podobał Ci się debiut w tej formule?
Dawid Siwczyk: – Jeśli chodzi o samo granie, to było całkiem przyjemnie. Spodobała mi się formuła tego turnieju. Jedynym problemem było moje kolano, przez które nie mogłem się w pełni rozwinąć. Przez to nie czułem w pełni przyjemności z gry.
Jeśli wspominasz już o Twoim kolanie, to jak obecnie wygląda sytuacja?
– Chciałbym wszystkich uspokoić – nie jest to nic poważnego. Potrzebuję chwili, aby po dużych obciążeniach na początku przygotowań, odpowiednio je wzmocnić. Wtedy będzie wszystko tak, jak powinno być.
Po przygotowaniach do turnieju na piasku, ciężko czy łatwo było wrócić już w pełni do zajęć w hali?
– Nie, bowiem dla mnie nie była to zbyt wielka różnica. Plaża bądź hala, jest dla mnie tak samo fajnym treningiem. Jedna różnica w obu przypadkach to pogoda, która sprawia nam więcej przyjemności bądź nie. Przy dużych temperaturach i małym ruchu powietrza, jest nam czasem ciężko.
Czy możesz nam przybliżyć, jak obecnie wyglądają wasze treningi? Ciężko trenuje się, gdy w składzie jest tylko dwóch środkowych?
– Obecnie większy nacisk kładziemy na technikę, a bardzo mało jest „czystej” gry. Dużo odbijamy, układamy odpowiednio rękę itd. Dlatego nie odczuwamy teraz braków na mojej pozycji, lecz gdy przyjdzie do gry w szóstkach, a potem w sparingach, to może nam być dość ciężko. Postaramy się jednak, aby nie było to aż tak widoczne.
Podczas nieobecności kadrowiczów, skład uzupełniają młodzi zawodnicy z naszych grup młodzieżowych. Czy szybko „wkomponowali się” w nasz zespół?
– Ciężko jest ich ocenić, bowiem jak wspomniałem – nie mieliśmy jeszcze gry szóstkami. Wszyscy ciężko pracują, u niektórych widzę potencjał na przyszłość, tak więc wszystko zależy od nich. W ich wieku to fajna sprawa, móc potrenować ze starszymi i bardziej doświadczonymi kolegami. Mogą wyciągnąć z tego bardzo wiele.
Za nieco ponad trzy tygodnie rozegramy pierwsze spotkania sparingowe. Przy takim składzie, co będzie dla nas najważniejsze?
– Najważniejsze będzie wykonanie taktyki i wszelkich założeń nakreślonych przez trenera Javiera. To jest odpowiedni moment, aby poznać założenia, którymi szkoleniowiec będzie chciał się kierować podczas sezonu. Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy z nas będą sporo grać podczas sezonu, ale każdy z nas musi być gotowym, aby wejść na boisko, rozumieć założenia i pomóc zespołowi. Sam wynik nie będzie najważniejszy.