– Najbardziej szkoda drugiego seta, gdzie mieliśmy kontrę na 23:21. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, a Skra grała swoje. Graliśmy dobre spotkanie, lecz czegoś nam zabrakło, głównie zagrywki – powiedział Paweł Woicki na antenie Radia UWM FM.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn wielkimi krokami zbliżają się do zakończenia pierwszej fazy rundy zasadniczej rozgrywek PlusLigi. Akademicy z Kortowa z bilansem 7 zwycięstw i 5 porażek, wciąż zajmują w ligowej tabeli 6. miejsce. W minioną środę, zawodnicy prowadzeni przez Paolo Montagnaniego, ulegli przed własną publicznością ekipie PGE Skry Bełchatów 0:3.
Paweł Woicki, kapitan Indykpolu AZS Olsztyn w pomeczowym wywiadzie zwrócił uwagę na statystyki, które przemawiały na korzyść ekipy z Bełchatowa. – Są to kapitalne liczby, a my niestety nie potrafiliśmy ich zastopować i to był nasz największy problem – przyznał rozgrywający akademików. – Najbardziej szkoda drugiego seta, gdzie mieliśmy kontrę na 23:21. Nie wykorzystaliśmy swoich szans, a Skra grała swoje. Graliśmy dobre spotkanie, lecz czegoś nam zabrakło, głównie zagrywki.
Z dobrej strony podczas spotkania pokazał się Remek Kapica. Jak Paweł Woicki spoglądał na grę młodego atakującego? – Ostatnio dostałem sporo pytań, czemu Remek nie atakował więcej, chociażby podczas meczu w Suwałkach. Mam taki charakter, że na boisku, staram się chronić młodych chłopaków. Podczas treningów jest odwrotnie, ale gdy przychodzi do spotkania o punkty, to lubię ich „chronić”, a nie „topić”. Wolę, żeby to inni brali odpowiedzialność na siebie, np. żeby kibice obwiniali mnie za przegraną, a nie Remka za słabą grę. Dziś zagrał kapitalne spotkanie, a przed nim samym kreuje się duża przyszłość. Atakiem nie wygrywa się jednak spotkania i nie po tym poznaje się dobrego zawodnika. On jest „materiałem” na dobrego zawodnika. Potrafi świetnie zagrywać, atakować, lecz są pewne elementy do poprawy, o których musi wiedzieć – stwierdził rozgrywający akademików.
Posłuchaj całej rozmowy na antenie Radia UWM FM