Przegrana po pięciosetowej walce

Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn po ponad dwóch godzinach gry i pięciu rozegranych setach, musieli uznać na wyjeździe wyższość Aluron CMC Warty Zawiercie 2:3. Do Olsztyna wracamy z jednym punktem. MVP – Dawid Konarski.

Pomimo solidnego otwarcia, pierwsza część premierowej odsłony należała do ekipy z Zawiercia (10:7). Drużyna Igora Kolakovica bardzo dobrze łączyła grę w obronie z mocną ofensywą. Jurajscy Rycerze utrzymywali kilkupunktową przewagę (11:13), a po skutecznych atakach Facundo Conte, tablica wyników ukazywała wynik 11:15. Siła rażenia zawiercian była ogromna, a podopieczni Javiera Webera nie mieli mocnych argumentów i popełniali błędy, finalnie przegrywając pierwszego seta 19:25.

Drugi set od samego początku przebiegał pod dyktando gospodarzy (5:2, 6:4, 8:5). Dzięki dobrej postawie w ataku i grze blokiem, akademicy doprowadzili do remisu 10:10. W ekipie ze stolicy Warmii i Mazur prym wiódł TJ DeFalco. Później jednak zawiercianie ponownie odbudowali swoją przewagę (13:16), lecz tylko po to, aby po kilku akcjach znowu był remis. Chwilę później Zielona Armia objęła dwupunktową przewagę (20:19). Ten wynik siatkarze Indykpolu AZS utrzymali aż do samego końca. Piłkę setową zapewnił Karol Butryn (24:21), a asem serwisowym seta zakończył TJ DeFalco (25:21).

Po udanym finiszu drugiego seta, siatkarze trenera Webera dobrze weszli w trzecią partię (4:2), ale niedługo potem przewaga była po stronie ekipy Aluronu CMC Warty Zawiercie (6:7). Siatkarzy z Warmii i Mazur znowu dopadła niemoc w ataku. Pomimo bliskiego wyniku (12:13), w środkowej części seta prowadzili rywale (12:16). Akademicy próbowali odpowiadać atakami ze środka i prawego skrzydła, ale na dłuższą metę nie dało to nic. Seta skutecznym atakiem zakończył Uros Kovacevic (20:25).

Na parkiet w czwartym secie wyszła kompletnie odmieniona drużyna Indykpolu AZS Olsztyn, rozpoczynając go od prowadzenia 8:0! Rywale popełniali dużą ilość błędów, a trener Kolakovic ratował się zmianami. Drużyna trenera Webera spokojnie prowadziła grę i bez większej nerwowości. Zielona Armia utrzymywała przewagę przez całą czwartą partię, wygrywając pewnie 25:17.

W tie-breaku Jurajscy Rycerze od początku byli naładowani pozytywną energią. Należeli do nich zwłaszcza Dawid Konarski czy wprowadzony w czwartym secie Piotr Orczyk (2:5). Skutecznie w ataku popisywał się DeFalco, lecz to nie wystarczyło i przy zmianie stron prowadzili siatkarze Aluronu CMC (4:8). Akademicy tanio skóry nie sprzedali. Udana seria zagrywek Robberta Andringi i gra blokiem pozwoliły zbliżyć się z wynikiem (9:10), a kilka akcji później po ataku TJ był remis 12:12. Cały set kończył się w trakcie gry na przewagi, z której górą wyszli Jurajscy Rycerze (14:16).

W kolejnym spotkaniu Indykpol AZS Olsztyn zmierzy się w Iławie z GKS Katowice – niedziela, 30 stycznia o godz. 14:45. Bilety do nabycia na indykpolazs.pl/bilety.

Tekst: Janusz Siennicki