– W pierwszych dwóch setach zostaliśmy głową w szatni. Siatkarze z Katowic na nas „naskoczyli”, a my nie byliśmy w stanie im się przeciwstawić. Od trzeciego seta nasza gra „ruszyła”, zaczęliśmy się cieszyć – powiedział Remek Kapica po poniedziałkowym spotkaniu w Katowicach na antenie Radia UWM FM.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn ulegli w pierwszym meczu o 9. Miejsce ekipie GKS Katowice. Po dwóch partiach wygranych przez gospodarzy, w trzeciej lepsi byli olsztynianie. Choć akademicy z Kortowa byli blisko doprowadzenia do tie-breaka, w końcówce czwartej partii górą byli katowiczanie, którzy wygrali 3:1.
Patrząc w pomeczowe statystyki, katowiczanie sprawowali się lepiej prawie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Poczynając od dokładniejszego przyjęcia (54% do 50%), skuteczności w ataku (54% do 47%), kończąc na bloku (14:7). Olsztynianie zdobyli więcej punktów na zagrywce (3:1). Najskuteczniejszym w ekipie ze stolicy Warmii i Mazur był Remek Kapica (17 pkt.), a u gospodarzy Jakub Jarosz (18 pkt.)
– W pierwszych dwóch setach zostaliśmy głową w szatni. Siatkarze z Katowic na nas „naskoczyli”, a my nie byliśmy w stanie im się przeciwstawić. Od trzeciego seta nasza gra „ruszyła”, zaczęliśmy się cieszyć. Końcówka czwartego seta nam nie wyszła, zmarnowaliśmy przewagę. Jeśli chodzi o moją grę, to oceniam ją pozytywnie. Początek miałem ciężki, lecz później zagrałem na przyzwoitym poziomie – powiedział Remek Kapica na antenie Radia UWM FM.
Posłuchaj całej rozmowy!