– Moim celem jest gotowość w 100% na pierwszy mecz ligowy. Mam nadzieję, że turniej w Nowym Dworze Mazowieckim mi w tym pomoże– mówi Robbert Andringa, kapitan i przyjmujący Indykpolu AZS Olsztyn.
Robbert Andringa od poniedziałkowego poranka przygotowuje się z zespołem do inauguracji nowego sezonu PlusLigi. Przypomnijmy – „Zimny Olaf”, wraz z reprezentacją Holandii, zakończyli swój udział w Mistrzostwach Europy na ćwierćfinale. Kapitan Indykpolu AZS Olsztyn pokazał się podczas czempionatu z bardzo dobrej strony, kilkukrotnie zmieniając oblicze gry swojej reprezentacji.
Jak czuje się po kilku dniach treningów w drużynie z Kortowa? Czy szybko złapał „wspólny język” z nowymi kolegami? Czy jest gotowy w 100%, aby pomóc drużynie w weekendowych sparingach? Tego dowiesz się z krótkiej rozmowy z kapitanem Indykpolu AZS Olsztyn.
Mateusz Lewandowski: Robbert, miło Ciebie widzieć w Olsztynie. Jak się czujesz po kilku dniach powrotu do naszej drużyny?
Robbert Andringa: – Wciąż odczuwam zmęczenie po sezonie reprezentacyjnym oraz podróży samochodem z Holandii do Olsztyna. Jestem tutaj już kolejny sezon, więc znam miasto bardzo dobrze. Dlatego dość szybko zaaklimatyzowałem się tutaj i jestem gotowy do pracy.
Przyjechałeś do nas kilka dni po zakończonych Mistrzostwach Europy dla reprezentacji Holandii. Czy jesteś zadowolony z awansu do ćwierćfinału?
– Tak, ponieważ pierwszy raz od 2009 roku, Holandia awansowała do najlepszej ósemki turnieju. Uważam jednak, że podczas meczu z Serbią mieliśmy swoje szanse, aby powalczyć o lepszy rezultat. Teraz możemy jednak o tym gdybać. Podsumowując – ćwierćfinał to dobry wynik, ale mogliśmy pokusić się o wejście do strefy medalowej.
Powróćmy jednak do spraw związanych z naszą drużyną. Trenujesz już z nami kilka dni – szybko złapałeś „wspólny język”, z nowymi zawodnikami?
– Ciężko coś jeszcze powiedzieć po dwóch dniach treningów. Drużyna przywitała mnie ciepło, a każdy z chłopaków jest miły i bardzo pomocny. Cieszę się również, że mogłem poznać nowych siatkarzy.
Obowiązki Kapitana pod Twoją nieobecność pełnił Jan Król. Czy nastąpiło już oficjalne „przekazanie władzy?”
– Nie, nie było takiej sytuacji (uśmiech). Z Jankiem rozmawiałem kilka razy podczas okresu przygotowawczego. Dużo kontaktowałem się również z Trenerem, aby na bieżąco być z sytuacją w drużynie.
Przed nami ostatnie sparingi – czekają nas 3 mecze w Nowym Dworze Mazowieckim. Czy jesteś gotowy na 100%, aby już teraz pomóc drużynie?
– Moim celem jest gotowość w 100% na pierwszy mecz ligowy. Mam nadzieję, że turniej w Nowym Dworze Mazowieckim mi w tym pomoże.