– W sytuacji, gdy piorytetem jest walka z koronawirusem, nie było sensu dyskutować o możliwości dokończenia ligi za miesiąc czy dwa – mówi Tomasz Jankowski, Prezes Zarządu Klubu, po decyzji PLS o zakończeniu sezonu PlusLigi.
Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn przedwcześnie zakończyli zmagania w rozgrywkach PlusLigi. Z powodu pandemii, Rada Nadzorcza Polskiej Ligi Siatkówki S.A., podjęła decyzję o zakończeniu sezonu 2019/2020 PlusLigi, bez przyznania tytułu Mistrza Polski. Indykpol AZS Olsztyn zakończył zmagania na 8. pozycji.
Przypomnijmy, iż zespół ze stolicy Warmii i Mazur prowadzili dwaj szkoleniowcy. Sezon rozpoczął Paolo Montagnani, którego pod koniec stycznia zastąpił Daniel Castellani. Drużyna musiała również mierzyć się z kontuzjami – problemy mieli m.in Jan Hadrava czy Remigiusz Kapica. Akademicy zakończyli sezon z dorobkiem 24 punktów – odnieśli oni 11 zwycięstw, a 13 razy musieli przełknąć gorycz porażki.
Czy zakończenie sezonu PlusLigi było słuszną decyzją? Jak wygląda obecnie sytuacja na rynku transferowym? Czy Daniel Castellani pozostanie w Indykpolu AZS Olsztyn? Tego dowiesz się, czytając rozmowę z Tomaszem Jankowskim, Prezesem Zarządu Piłki Siatkowej AZS UWM SA.
Mateusz Lewandowski: Panie Prezesie, zarząd PLS zadecydował o zakończeniu sezonu PlusLigi. Czy w tej sytuacji była to jedyna, słuszna decyzja?
Tomasz Jankowski: – Tak, to była jedyna słuszna decyzja Rady Nadzorczej PLS, która została podparta dyskusją z prezesami klubów. Chyba wszyscy się tego spodziewali – w sytuacji, gdy piorytetem jest walka z koronawirusem, nie było sensu dyskutować o możliwości dokończenia ligi za miesiąc czy dwa.
Czy pojawiały się głosy, aby przeczekać obecną sytuację i spróbować dograć sezon, np. pod koniec maja albo w czerwcu?
– Podczas pierwszej wideokonferencji prezesów klubów PlusLigi, która odbyła się po nierozegranym finale Pucharu Polski, dyskutowano o możliwości dokończenia ligi w terminie późniejszym. Nie brakowało głosów, iż zakończenie zmagań w tym momencie, jest dla niektórych klubów niesprawiedliwe. W ciągu kilku dni i dalszych rozmów, sytuacja diametralnie się zmieniła. Nikt z prezesów nie naciskał, aby nadal czekać, tym bardziej, że część zawodników wyjechała z klubów, a kilka drużyn nie miało gdzie trenować.
Jak wyglądały zajęcia zespołu od powrotu z wyjazdowego spotkania w Radomiu do dnia, w którym rozgrywki oficjalnie zostały zakończone?
– Po powrocie z Radomia, drużyna miała kilka dni wolnego. Następnie trenowała raz dziennie, przy zachowaniu zasad bezpieczeństwa. W pewnym momencie, po konsultacji z trenerem, stwierdziliśmy, że nie ma sensu dalszego trenowania, narażając przede wszystkim zdrowie drużyny.
Indykpol AZS Olsztyn zajął ostatecznie 8. miejsce. Jak Prezes podsumuje ten sezon?
– Naszym celem było zajęcie minimum 8. miejsca i na takim miejscu zakończyliśmy sezon. Z drugiej strony, nie została dokończona faza zasadnicza – jeden mecz został rozegrany awansem, a jeden zaległy nie doszedł do skutku. Początek mieliśmy bardzo dobry – na 9 spotkań wygraliśmy 7. Potem zaczęły się problemy zdrowotne zawodników, a drużyna przegrywała mecz za meczem. Byliśmy w dołku zarówno sportowym, jak i psychicznym. Zadecydowano więc o zmianie trenera i ta decyzja zaczęła przynosić efekty w postaci coraz lepszej gry oraz zdobyczy punktowych. Nikt tak na prawdę nie wie, co wydarzyło by się, gdyby liga została dokończona – może zajęlibyśmy 10. miejsce, a może ukończylibyśmy ligę na wyższej pozycji.
Przyjście Daniela Castellaniego odmieniło zespół. Czy jest szansa, aby argentyński szkoleniowiec poprowadził Indykpol AZS w przyszłym sezonie?
– Daniel Castellani jest jednym z najlepszych trenerów na świecie. Jestem dumny, że tak utytułowany trener i jednocześnie wspaniały człowiek, pracuje w Olsztynie. Cały czas prowadzimy rozmowy, aby Daniel Castellani został szkoleniowcem Indykpolu AZS Olsztyn w nowym sezonie. Myślę, że jesteśmy na dobrej drodze, aby dojść do porozumienia i w przyszłym tygodniu poinformujemy kibiców o efektach tych rozmów.
Jak wygląda obecnie sytuacja na rynku transferowym? Kiedy możemy spodziewać się odkrycia nowych kart w składzie na sezon 2020/2021?
– Myślę, że to nie jest dobry czas, aby rozmawiać o zmianach w naszej drużynie, ze względu na sytuację na świecie oraz niepewność o losach wielu dyscyplin sportowych oraz poszczególnych klubów. Mogę jedynie zdradzić, że część kluczowych zawodników poinformowała mnie, że obecny sezon był ich ostatnim w barwach Indykpolu AZS. Trzeba będzie znaleźć ich zastępców – to zadanie będzie należało do nowego trenera, który otrzyma od władz stuprocentową decyzyjność w dobrze nowych siatkarzy. Niewątpliwe, będzie to zupełnie nowa drużyna.