– Dla mnie wszystko jest nowe, ciekawe i z dużym entuzjazmem podchodzę do swoich obowiązków – mówi Wojtek Żaliński po pierwszych dniach okresu przygotowawczego.
Do pierwszego, ligowego spotkania pozostało 60 dni. W tym czasie podopieczni trenera Paolo Montagnaniego rozegrają spotkania sparingowe i turnieje towarzyskie, m.in. z Treflem Gdańsk, ONICO Warszawa, Chemikiem Bydgoszcz czy MKS Ślepsk Malow Suwałki. Początek rozgrywek ligowych w sobotę, 26 października – Indykpol AZS zmierzy się w Hali Urania z Cerradem Enea Czarni Radom.
Jak czuje się Wojtek Żaliński po pierwszych treningach? Czy szybko zaadaptował się w nowym środowisku? Co najbardziej podoba mu się w Olsztynie? Tego dowiesz się, czytając rozmowę z przyjmującym Indykpolu AZS Olsztyn.
Mateusz Lewandowski: Jesteśmy po pierwszych treningach. Nowy zespół, nowy trener, nowe otoczenie – jak to na wszystko spoglądasz?
Wojtek Żaliński: – Z dużą ciekawością, ponieważ zmieniłem klub i otoczenie po dość długim czasie (5 lat – red.). Dla mnie wszystko jest nowe, ciekawe i z dużym entuzjazmem podchodzę do swoich obowiązków.
A jak przebiega adaptacja do „nowych” rzeczy?
– Znałem się już trochę wcześniej z kilkoma chłopakami, więc można powiedzieć, że odświeżamy znajomości. Najdłużej utrzymuje kontakt z Pawłem Woickim, Michałem Żurkiem i Mateuszem Miką. Jeśli chodzi o otoczenie, to do Olsztyna przyjechałem trochę wcześniej, aby zaaklimatyzować się z rodziną, poznać miasto i jego okolice.
W poniedziałek miał miejsce pierwszy trening z Paolo Montagnanim. Jakie są Twoje wrażenia po zajęciach z nowym szkoleniowcem?
– Jak co roku, na tym etapie przygotowań – wszystko przebiega w porządku, wśród nas jest entuzjazm, uśmiech na twarzy i co najważniejsze, brak kontuzji. Tak więc bardzo pozytywnie oceniam pierwszy trening.
Pierwszy trening trwał dwie godziny, a oprócz niego wykonaliście sporo ćwiczeń ogólnorozwojowych i przebieżek. Odpowiada Tobie takie obciążenie już na początku przygotowań?
– Tak, gdyż dużą pracę wykonuje na siłowni i byłem gotów, aby rozpocząć treningi. Na kilkanaście dni przed pierwszymi zajęciami, otrzymaliśmy rozpiskę ćwiczeń od Pawła Ciesiuna, które realizowałem indywidualnie. Myślę, że jestem odpowiednio przygotowany do tego, aby bez bólu i zmęczenia znosić obciążenia, które są obecnie większe niż w trakcie sezonu.
Fani, którzy spoglądają na Twoje media społecznościowe mogli zauważyć, że przed rozpoczęciem przygotowań dużo czasu spędziłeś nad mazurskimi jeziorami. Podoba Ci się nasz region?
– Pochodzę z centralnej Polski, gdzie akweny wodne są rzadkością. Jeśli już się pojawiają, to jakość wody pozostawia wiele do życzenia. Okolice Olsztyna zrobiły na nas niesamowite wrażenie. Jestem ojcem dwójki dzieci, które są zachwycone możliwością wykąpania się w jeziorze. Przed rozpoczęciem przygotowań, korzystaliśmy z dobrej pogody, aby właśnie w ten sposób spędzić wolny czas.