Wyjazdowa porażka w Nysie

Choć siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn prowadzili już 2:0 w wyjazdowym starciu z PSG Stalą Nysa, to ostatecznie ulegli gospodarzom 2:3. Statuetkę MVP otrzymał Remigiusz Kapica.

Dla siatkarzy Indykpolu AZS Olsztyn, niedzielne spotkanie w Nysie było pierwszym wyjazdem w 2025 roku. Sytuacja w tabeli obu zespołów jest zupełnie inna – akademicy z Kortowa walczą o play-off (przed rozpoczęciem 20 serii gier, Indykpol AZS zajmował 9 miejsce), natomiast drużyna z Nysy walczy o utrzymanie (13 lokata w tabeli).

– Na pewno musimy zwrócić uwagę na nasz najmocniejszy element, czyli zagrywkę. Jeżeli odrzucimy przeciwnika od siatki, będzie nam łatwiej grać „na sieci” – mówił przed meczem Daniel Gąsior, atakujący ekipy ze stolicy Warmii i Mazur.

Obie drużyny rozpoczęły pierwszego seta od remisu. W pewnym momencie to siatkarze Stali, dzięki skutecznej grze w ataku i blokiem dwa razy byli w posiadaniu dwupunktowej przewagi (3:5, 4:6). Olsztynianie nie odpuszczali i po ponownym doprowadzeniu do remisu nastąpiła seria udanych zagrań – po dwa asy zanotowali Eemi Tervaportti i Nicolas Szerszeń, ze środka uderzył Dawid Siwczyk, a blokiem popisał się Jan Hadrava (12:9). Siatkarze Stali próbowali zniwelować straty – w końcowym fragmencie seta tracili już tylko jedno “oczko” do naszej drużyny (20:19). Od tego momentu lepsi byli już jednak Akademicy – uaktywniła się dobra gra w defensywie i bloku, co doprowadziło do zbudowania dogodnej przewagi (23:19). Ostatni punkt w secie zdobył szalejący w końcówce seta Manuel Armoa (25:20).

Na początku drugiej partii obie ekipy poszły “na noże”, a na tablicy cały czas wyświetlał się wynik remisowy. Dopiero za sprawą asa serwisowego Nicolasa Szerszenia to AZS Olsztyn osiągnął dwa punkty przewagi (9:7). Pomimo prób odrabiana strat w wykonaniu podopiecznych trenera Francesco Petrelli (m.in. dobre zagrywki rozgrywającego Kelliana Motty Paesa czy skuteczne ataki Remigiusza Kapicy) to więcej spokoju zachowali olsztynianie. Pewnie wykorzystywali swoje okazje za sprawą udanej defensywy i skutecznego bloku – to właśnie tym ostatnim elementem zakończyli drugą partię na swoją korzyść (25:20).

Trzecią partię o wiele lepiej rozpoczęli gospodarze – po udanym uderzeniu Włodarczyka, a chwilę później skutecznym zbiciu Zouheira El Graouiego „Stalowcy” wysoko prowadzili (9:12). Nysanie zaczęli „uciekać” z wynikiem – dobre zagrywki El Graouiego dały okazję naszym rywalom na zbudowanie dogodnej zaliczki (10:16). Akademicy na swoją niekorzyść popełniali błędy w ataku oraz mieli spore problemy z poprawnym przyjęciem zagrywki siatkarzy Stali. Ostatecznie nasi gracze musieli przełknąć gorycz porażki w trzecim secie (19:25)

Czwarta partia to ponowienie historii z poprzednich, czyli gra “punkt za punkt”. Przełamanie na korzyść AZS-u nastąpiło po nieudanym ataku rywali oraz skutecznej kontrze w wykonaniu Nicolasa Szerszenia (9:7). Radość nie trwała długo, ponieważ chwilę później na prowadzenie wyszli siatkarze Stali, głównie za sprawą dobrych zagrywek (10:11). Przez pewien czas ponownie trwała wyrównana walka, lecz w grę siatkarzy z Olsztyna wkradał się niekiedy chaos oraz pojawiały się błędy własne, co było tylko wodą na młyn dla “Stalowców”. (17:19). Pomimo gonitwy nasza drużyna musiała ponownie uznać wyższość Stali Nysa. Udany atak ze środka Nicolasa Zerby zakończył czwartą partię i doprowadził do tie-breaka (25:22).

Piątą partię o wiele agresywniej rozpoczęli nysanie, którzy osiągnęli dwupunktowe prowadzenie (3:5). Taki stan rzeczy utrzymywał się do momentu oficjalnej zmiany stron – wtedy udanym atakiem popisał się Remigiusz Kapica (6:8). Nie wszystko było jeszcze stracone. Po odrobieniu przewagi przez nasz zespół (skuteczne ataki Szerszenia i Armoy) tablica wyświetlała wynik 12:13. Dwa ostatnie słowa należały jednak do rywali – najpierw atak zakończył El Graoui, a następnie punkt na zagrywce zdobył Kellian Motta Paes (12:15).

Olsztynianie powrócą do Hali Urania w starciach z Jastrzębskim Węglem (wtorek 21.01, godz. 17:30 – wszystkie bilety sprzedane) oraz Aluron CMC Wartą Zawiercie (piątek 24.01, godz. 20:30 – bilety dostępne na bilety.indykpolazs.pl).

Tekst: Janusz Siennicki