Z okazji zbliżających się piłkarskich Mistrzostw Świata, przygotowaliśmy dla was rozmowę z Renato Bacchim. Pochodzący z Brazylii trener przygotowania fizycznego Indykpolu AZS-u Olsztyn opowiedział nam o tym, jak w jego kraju postrzegana jest piłka nożna oraz o szansach kadry Canarinhos podczas startującej 20. edycji piłkarskiego mundialu. Zapraszamy do przeczytania rozmowy!
Janusz Siennicki: Nie możemy zacząć naszej rozmowy inaczej – jesteś fanem piłki nożnej?
Renato Bacchi: – Oczywiście, kocham piłkę nożną.
Czy marzyłeś o tym, aby zostać piłkarzem?
– Pewnie, że tak. Każde dziecko w Brazylii marzyło o tym, aby zostać w przyszłości piłkarzem (śmiech). Niestety bardzo szybko porzuciłem to marzenie i zająłem się siatkówką
Już w sobotę ruszają piłkarskie Mistrzostwa Świata w Katarze. Czy pamiętasz który obejrzany mundial był twoim pierwszym?
– Urodziłem się w 1978 roku, także pierwszym mundialem, który obejrzałem od początku do końca był ten z 1986 roku, organizowany przez Meksyk.
Piłka nożna to najpopularniejszy sport na świecie. U nas w Polsce nazywany jest sportem narodowym. Panuje pewnego rodzaju przekonanie, że w Brazylii siatkówka to sport narodowy, a piłka nożna jest tam uznawana za religię. Czy jako Brazylijczyk zgodziłbyś się z tym?
– Oczywiście. Siatkówka jest postawiona wysoko, jednak piłka nożna jest ponad wszystkim. Kiedy nasza reprezentacja gra mecz, to w szkołach wystawiane są telewizory, żeby uczniowie podczas lekcji mogli obejrzeć Canarinhos w akcji. W dzień meczowy rząd nie wymaga od swoich obywateli pójścia do pracy. Nawet gdyby tak nie było, to i tak znaleźli by sposób na obejrzenie meczu. Każdy turniej mistrzostw świata jest niesamowicie wyczekiwany przez Brazylijczyków, którzy bardzo chętnie dopingują swój zespół.
Brazylia przystępują do katarskiego turnieju jako pięciokrotny triumfator mistrzostw świata i jest najbardziej znanym reprezentantem Ameryki Południowej. Dobrze jednak wiemy, że cały ten szał piłką nożną panuje na całym kontynencie południowoamerykańskim.
– Cały świat szaleje za tym sportem, również Europa, która ma dużo dobrych drużyn. Każdy kraj z naszego kontynentu kocha piłkę nożną, a pomimo małej ilości reprezentantów, to kilka z nich jest naprawdę silnych oraz posiada tytuły mistrza świata. Oprócz Brazylii można wymienić Argentynę, która ma chęć na trzeci złoty medal na mundialu. Takowy posiada również Urugwaj.
W którym momencie fenomen piłki nożnej rozgorzał w Brazylii na stałe?
– Z pewnością od momentu, kiedy w 1950 roku Brazylia zorganizowała turniej mistrzostw świata. Nasz zespół dotarł aż do samego finału, jednak przegrał tam z reprezentacją Urugwaju. Podczas tego turnieju, nasz legendarny stadion Maracanã w Rio De Janeiro. przekroczył granicę 100 000 osób na trybunach. Piłka nożna była też wykorzystywana przez polityków by spajać i angażować społeczeństwo. Naszą dumą narodową był oczywiście legendarny piłkarz Pelé, który był bardzo rozpoznawalny. Według mnie, za czasów swojej kariery był to najlepszy piłkarz i żaden inny zawodnik go nie przewyższy, również w kwestii bycia szeroko znanym sportowcem.
Z tego co można wywnioskować z Twoich słów, to piłka nożna jest częścią życia każdego Brazylijczyka…
– Zdecydowanie. Rodziny zbierają się w licznym gronie, aby obejrzeć mecz, a po zwycięstwie wychodzą na ulicę i świętują. Jest to też odskocznia dla ludzi, którzy cierpią z powodu różnych problemów w kraju. Pozostaje im czasem jedynie czerpać radość z gry.
Reprezentacja Brazylii pod wodzą selekcjonera Tite w grupie G zmierzy się z Serbią, Szwajcarią i Kamerunem. Canarinhos są faworytem tej grupy, mając w swoim składzie takich piłkarzy jak Neymar, Vinicius czy Thiago Silva. Jak przewidujesz udział Brazylijczyków w tym turnieju?
– Spodziewam się dobrego turnieju w ich wykonaniu. Nie są tak blisko nas, ponieważ większość występuje w ligach zagranicznych, jednak dzięki dostępowi do Internetu i telewizji wiemy, jaką prezentują formę. Na nasz zespół nakładana jest duża presja zdobycia szóstego tytułu z rzędu. Nie mogę jednak zrozumieć tego, że niektóre reprezentacje miały tylko tydzień na przygotowanie się do mundialu, a kilka dni wcześniej rozgrywali jeszcze mecze ligowe. Tak napięty kalendarz może się odbić na ich formie. Przez to piłka nożna przestaje już powoli być wielkim sportem, ale zwykłą rozrywką dla mas.
Jakie zespoły mogą być zagrożeniem dla reprezentacji Brazylii?
– Oprócz Brazylii faworytem do wygrania turnieju jest obrońca tytułu Francja oraz wcześniej wspomniana przeze mnie Argentyna. Dobre zespoły mają również reprezentacje Portugalii i Chorwacji. Do stawki dołączą z pewnością Niemcy.
Wspomniałeś o presji nakładanej na brazylijskich piłkarzy. Z podobną potrafią zmierzyć się polscy siatkarze, którzy do ostatniego turnieju mistrzostw świata przystępowali jako podwójni złoci medaliści.
– To jest zjawisko do którego każdy sportowiec na wysokim poziomie powinien być przyzwyczajony. Nasi siatkarze również mają ogromną presje. W siatkówce Brazylia jest trzykrotnym mistrzem świata, ma dwa srebrne medale i jeden brązowy. Jako naród jesteśmy z góry nastawieni, że nasz zespół zawsze musi być w finale albo przynajmniej znaleźć się na najniższym stopniu podium. Zawodem dla naszych kibiców było z pewnością to, że podczas ostatnich igrzysk olimpijskich w Tokio nie znaleźliśmy się na pierwszych dwóch miejscach po raz pierwszy od 2004 roku, kiedy igrzyska zawitały do Aten.
Jako, że pracuję teraz w Polsce jako trener przygotowania fizycznego Indykpolu AZS Olsztyn, zauważam jedną różnicę pomiędzy reprezentacjami Polski i Brazylii. Macie naprawdę ogromną ilość bardzo dobrych zawodników, tych którzy są już znani na arenie międzynarodowej i tych, o których słyszałem po raz pierwszy. Rozmiar umiejętności, popularny wachlarz możliwości waszej kadry jest niewiarygodny, także z dużą dozą spokoju możecie patrzeć w przyszłość.
Skoro Polska od października tego roku jest Twoim nowym miejscem pobytu to chciałbym Cię zapytać o to, jak na katarskim turnieju mogą wypaść Biało-Czerwoni?
– Nie jestem dobrze zapoznany z waszą kadrą, ale znam oczywiście Roberta Lewandowskiego (śmiech). Jednak jeśli znajdują się w gronie uczestników mundialu, to mogą sprawić kilka niespodzianek. Wszystko może się zdarzyć. Podczas takich turniejów w szeregach zawodników i sztabu szkoleniowego najważniejsze jest dobre nastawienie, które może zrobić dużą różnicę – w taki sam sposób jaki miało to miejsce w 2014 roku, kiedy Niemcy zdobywali tytuł mistrzów świata. Wierzę, że taką różnicę zaprezentuje również Brazylia. Czasami jednak twój zespół potrafi przewyższyć twoje oczekiwania i jeśli reprezentacji Polski uda się osiągnąć dobry wynik to będzie miło oglądać przez okna swojego mieszkania celebrujących zwycięstwo kibiców.